Andreas Wellinger przeżywa odrodzenie po latach marazmu. Niemiec jest obecnie najmocniejszym punktem kadry Stefana Horngachera. Póki co przegrywa ze Stefanem Kraftem, jednak niebawem karta może się odwrócić.

Andreas Wellinger - złote dziecko niemieckich skoków

Andreas Wellinger jest uznawany za złote dziecko niemieckich skoków narciarskich. Już jako junior był namaszczany na następcę Martina Schmitta i Svena Hannawalda. Podyktowane to było nie tylko błyskotliwymi wynikami, ale także prezencją Niemca.

Wellinger w trakcie swojej kariery przeżywał jednak sinusoidę formy. Pierwsze podia przyszły w wieku 18 lat (był trzeci w Soczi i drugi w Engelbergu(. Po pierwszą wygraną sięgnął w Zakopanem w 2014 roku. Był to niezwykle trudny konkurs ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne. Mimo to Niemiec poradził sobie z wiejącym wiatrem i presją.

W trakcie drugiego konkursu w fińskim Kuusamo w 2014 roku "Andi" przeżył chwilę grozy. Niemiec zaliczył spektakularny upadek, w wyniku którego stłukł obojczyk i kręgosłup. Do rywalizacji powrócił pod koniec sezonu.

Andreas Wellinger - wzloty i upadki

Sezon 2015/2016 był okresem powrotu do formy i pewności siebie. W 2017 roku nastąpiła jednak eksplozja talentu Niemca. Zdobył dwa srebrne medale podczas MŚ w Lahti (dwukrotnie minimalnie lepszy okazał się Stefan Kraft). Ponadto stawał łącznie 12 razy na podium, z czego raz na jego najwyższym stopniu (w Willingen). Miał wielką szansę na wygraną w Raw Air, jednak nie poradził sobie z warunkami. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajął 4. miejsce.

Rok później był gwiazdą Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. Zdobył złoty medal na normalnej i srebrny na dużej skoczni (musiał uznać wyższość Kamila Stocha). Po wielkim sukcesie jego forma pikowała jednak w dół.

Po Igrzyskach przyszedł kryzys formy Niemca. W sezonie 2018/2019 tylko raz stanął na podium (drugie miejsce w Kuusamo). Kolejny stracił w wyniku zerwania wiązadeł krzyżowych w kolanie. Niemiec powrócił na sezon 2020/2021, jednak był cieniem samego siebie. Na domiar złego w trakcie urlopu złamał obojczyk.

Powrót do czołówki dla Andreasa Wellingera nie był usłany różami. Rozpoczął od startów w Pucharze FIS, a więc zawodów trzeciej kategorii! Potem awansował do Pucharu Kontynentalnego. Na stałe do Pucharu Świata powrócił w sezonie 2022/2023. Przełom nastąpił w Lake Placid, gdzie po ponad 4 latach odniósł zwycięstwo! Sukces powtórzył w Rasnovie.

"To efekt dobry przygotowań latem" - stwierdził Wellinger

Na Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym w Planicy Wellinger wywalczył trzecie wicemistrzostwo na normalnej skoczni. Bieżący Pucharu Świata w Skokach Narciarskich Niemiec rozpoczął najlepiej w karierze. W trakcie 4 startów 3 razy meldował się na podium. Zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej. Nadal niepokonany jest Stefan Kraft, jednak kwestią czasu wydaje się czwarta wygrana w karierze Niemca:

Andreas Wellinger czuje dużą pewność siebie i radość, kiedy oddaje swoje skoki:

W moich skokach jest energia i pewność siebie. Są na bardzo wysokim poziomie, co jest efektem dobrych przygotowań latem. Jeśli uda mi się to utrzymać, to będę się świetnie bawił. Mamy w tej chwili niezwykle silny zespół i to sprawia dużo radości. Możemy się w ten sposób wzajemnie motywować. - podsumowuje mistrz olimpijski z Pjongczangu.

Stefan Horngacher, trener niemieckiej kadry, stwierdza że Andreasa Wellingera stać na jeszcze lepsze skoki. Podkreśla również klasę rywala w osobie Stefana Krafta:

To było dla niego trudne, a skok nie był całkiem optymalny. Ale w tej chwili nie ma możliwości, by zdobyć coś więcej niż drugie miejsce za Kraftem. Stefan skacze fenomenalnie. - stwierdził austriacki szkoleniowiec.

Czy Andreas Wellinger przełamie dominację Stefana Krafta u siebie w Klingenthal? Konkursy indywidualne w sobotę i niedzielę. Transmisje skoków narciarskich może oglądać na żywo w TVN, Eurosport i PLAYErze.