Po pojedynku Polskiej Siły z Black Power przyszedł czas na główne danie. Na tę walkę wieczoru czekali chyba wszyscy fanatycy walk na gołe pięści. W main evencie gali Gromda 23 zmierzyli się ze sobą Bartłomiej "Balboa" Domalik i Jakub Słomka. U bukmacherów znacznym faworytem w tym starciu był Balboa.

Jakub Słomka triumfuje

Początek walki należał zdecydowanie do Jakuba Słomki, który już w pierwszej rundzie powalił na deski Balboe. W drugiej rundzie Bartłomiej Domalik fantastycznie trafił rywala i mieliśmy kolejne liczenie w tym starciu. Pojedynek bardzo się rozkręcił, a emocje sięgały zenitu.

W trzeciej odsłonie doszło do kilku ciekawych wymian, lecz wciąż nie dawało to rozstrzygnięcia w tym main evencie. Czwarta runda również nie wyłoniła zwycięzcy, a więc oznaczało to, iż czeka nas piąta runda, w której nie będzie limitu czasu. Jakub Słomka z każdą minutą coraz bardziej starał się przejmować inicjatywę.

Tlen zawodnikom powoli się kończył, lecz wciąż dawali z siebie wszystko. W ósmej minucie piątej rundy Balboa kilkukrotnie został posłany na deski, co oznacza, że po 17 minutach walki Jakub Słomka wygrywa przez TKO.

Ta walka to było coś niesamowitego, prawdziwa wizytówka walk na gołe pięści. Wszyscy wiedzą, dlaczego właśnie ta walka była main eventem. Należy się ogromny szacunek dla obu zawodników za wspaniałą zawziętość, ogromny charakter i zostawione serce w ringu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez GROMDA (@gromda.tv)