Niezwykle emocjonujący okazał się mecz na szczycie Premier League. Pełne goli, sytuacji bramkowych oraz kontrowersji spotkanie pomiędzy Manchesterem City a Tottenhamem zakończyło się remisem 3:3. Podział punktów sprawił, że Manchester City spadł na 3. miejsce w tabeli, a Tottenham wciąż znajduje się na 5. pozycji.

Grad goli w hicie Premier League

Już w 9. minucie meczu na tablicy widniał wynik 1:1, Heung-min Son najpierw pokonał Edersona, a następnie... trafił do własnej bramki. Następnie Manchester City za sprawą Fodena i Grealisha dwukrotnie wychodził na prowadzenie, lecz Spurs sprawnie odpowiadali na gole gospodarzy. Dla Tottenhamu najpierw strzelił Lo Celso, a tuż przed końcem regulaminowego czasu gry wynik na 3:3 ustalił Kulusevski.

Mecz nie obył się bez kontrowersji, w doliczonym czasie gry sędzia tego spotkania, Simon Hooper przerwał akcję bramkową Manchesteru City wracając do faulu, mimo tego, że chwilę wcześniej pokazał "korzyść". Sytuacja ta rozwścieczyła zawodników gospodarzy, za protesty żółtą kartką ukarany został Erling Haaland.

Arsenal ucieka rywalom

Największym wygranym tego spotkania okazał się lider tabeli - Arsenal. Drużyna Mikela Artety w tej kolejce wygrała swoje spotkanie i tym samym odskoczyła od Manchesteru City na 3 punkty. Na fotel wicelidera wskoczył dzisiaj Liverpool, który po niezwykle emocjonującym meczu pokonał Fulham 4:3.