11 sierpnia odbyła się pierwsza konferencja zapowiadająca galę FAME MMA 27. Nie zabrakło wielu dymów i potyczek słownych, dzięki którym publiczność zgromadzona w Warszawie nie musiała się nudzić. Nasuwa się jednak pytanie, czy federacja nie przekroczyła granicy, gdyż zostali surowo ukarani.

Słuszna kara dla FAME?

Transmisja konferencji miała miejsce zarówno na YouTube, jak i na Twitchu. Na tej drugiej platformie panują nieco zaostrzone reguły, przez co trzeba uważać na słowa. W pewnym momencie transmisja na Twitchu została przerwana, a kanał FAME MMA został zbanowany.

Federacja zdecydowała się odwołać od tej decyzji, lecz cały proces zwykle nie trwa tak szybko. Po dwóch dniach FAME MMA odzyskało dostęp do swojego kanału na platformie Twitch, dzięki czemu będą mogli transmitować tam kolejne wydarzenia.

Co było powodem bana?

Na szczęście federacji, ludzie szybko przenieśli się z transmisji z Twitcha na YouTuba i dalej mogli oglądać to, co działo się na poniedziałkowej konferencji. Fani zaczęli się jednak zastanawiać, co było powodem przerwania streama.

O dziwo zawodnicy uważali na swoje słownictwo i nie wypowiadali zakazanych na tej platformie wyrazów takich jak c**l. Być może chodziło o którąś z reklam puszczonych pomiędzy panelami. Federacja nie zdecydowała się do tej pory zabrać głosu w tej sprawie.