W ostatnim odcinku Lombardu Dalton przyniósł do sklepu puszkę napoju, na której było doklejone jego zdjęcie. Fakt, że ktoś dalej umieszcza jego wizerunek na różnych produktach. W sprawie wypowiedział się nawet producent - przyznał, że nie jest to oryginalne opakowanie.

Afera figurek Daltona

Niedawno miała miejsce pierwsza poważniejsza afera związana z Daltonem. Chodziło o produkty wygenerowane przez sztuczną inteligencję, które przedstawiały figurki z jego wizerunkiem.

Fakt, że ktoś mógłby zarabiać na postaci Daltona naprawdę go oburzył. Jednak po czasie wszystko zostało wyjaśnione, a mężczyzna zrozumiał, że nie były to prawdziwe figurki. Udało mu się nawet stworzyć własne koszulki w współpracy z jednym ze sklepów.

Dalton wraca do Lombardu z przerobionym napojem

W ostatnim odcinku Lombardu Dalton wparował do sklepu, pokazując puszkę napoju z jego zdjęciem. Oczywiście nie jest to oryginalne opakowanie - prawdopodobnie ktoś po prostu przykleił wspomniany obrazek. Było to picie firmy WKDZIK, z którą Lombard współpracuje. Możliwe, że właśnie dlatego Dalton w to uwierzył.

Tym razem miał dowód "kradzieży" wizerunku w ręce, jednak najwidoczniej nie zrozumiał, że ktoś chciał z niego zażartować. Mimo że poprzednia afera związana z figurkami została rozwiązana, tym razem Dalton nie odpuścił - od razu zaczął grozić prawnikami.

Jednak jak wiadomo, Dalton nie należy do najbogatszych. Prawdopodobnie ostatecznie odpuści pozwanie chłopaków Lombardu, ponieważ może się to wiązać z dużymi kosztami.

Odpowiedź WKDZIK na nietypową etykietę

Firma WKDZIK postanowiła wyjaśnić sprawę podejrzanej etykiety. Wstawili na swój fanpage jedyną oficjalną oraz zatwierdzoną wersję - oczywiście nie ma na niej śladu po zdjęciu Daltona. Utwierdza to jedynie fakt, że ktoś zrobił sobie z tego żart.

dzik etykieta
WKDZIK/Facebook