Typy na weekend

WERSJA VIDEO:

WERSJA TEKSTOWA:

Real Madryt vs Alaves sobota 16:15

W ostatnich tygodniach Królewscy spotykali na swojej drodze niemal same ofensywne drużyny i stąd tak wysokie wyniki w ich spotkaniach. Alaves jednak to jeden z tych z defensywniejszych zespołów. Zajmują tak niską pozycję w lidze za sprawą beznadziejnego początku sezonu. Po zmianie trenera wszystko się zmieniło jak za dotknięciem magicznej różdżki, bo już w pierwszym spotkaniu ligowym trener Abelardo odniósł zwycięstwo nad Gironą. I ta świetna forma trwa do teraz. Biorąc pod uwagę ostatnie 10 meczów, Alaves zajmuje 4 miejsce w lidze! To niesamowity wynik. A przecież ich terminarz nie należał do najłatwiejszych. Oczywiście poziomem piłkarskim mocno odstają, ale drużyną potrafią zdziałać naprawdę wiele. Warto zwrócić uwagę, że przy niezbyt mocnej kadrze świetnie sobie radzili grając na dwa fronty, czyli liga i puchar. Niedawno potrafili przeciwstawić się FC Barcelonie przegrywając na Camp Nou jedynie 1 do 2, a ofensywną Celtę ograli 2:1. Dokładnie takim samym wynikiem zakończyło spotkanie z Villarrealem. Od momentu przejęcia drużyny przez Abelardo Alaves traci maksymalnie nie więcej niż dwa gole w meczu. Przy tym typie również ważna jest nieobecność Munira, czyli najlepszego strzelca drużyny. Były zawodnik Barcelony ma udział przy dokładnie 50% golach drużyny. Munir prawdopodobnie specjalnie się wykartkował otrzymując żółtą kartkę w 87 minucie grając na czas. Za tydzień mają mega ważne spotkanie z Levante. Nie mogę sobie jednak wyobrazić by odpuścili ten mecz. Wręcz przeciwnie, brak Munira powinien skutkować ultra defensywnym ustawieniem i grę od początku meczu na 0-0. Ekipa Zidane’a ma napięty terminarz, na pewno zobaczymy kilka roszad, także tych wymuszonych. Pamiętamy z meczów pucharowych że rezerwowi Realu w tym sezonie na ogół nie spisują się najlepiej.

Under 4,5 gola @ 1,60


Villarreal vs Getafe niedziela 12:00

Villarreal ewidentnie ma problemy z ofensywą. Po odejściu Bakambu do Chin wiele się popsuło a od dłuższego czasu kontuzjowany jest również Nicola Sansone. Mieli już serię 4 zwycięstw z rzędu i wiele wskazywało na to, że coś się poprawi. Niestety w drugiej meczu z Realem Sociedad popsuli dobre wrażenie z pierwszej połowy i po tym czasie wszystko zaczęło się walić w postaci słabych wyników. 5 meczów bez wygranej nie napawa optymizmem. Do tego są zmęczeni po czwartkowym meczu Ligi Europejskiej a to spotkanie będzie rozgrywane o godzinie 12, więc tak naprawdę nie będą mieć na odpoczynek nawet tych 72 godzin. Ano właśnie, sama godzina również nie napawa optymizmem byśmy w tym spotkaniu zobaczyli jakiś szalony mecz. Getafe słabo radziło sobie na wyjazdach, ale za te 3 mecze rozegrane w tym roku kalendarzowym trzeba pogratulować. Remis z Barceloną i Sevillą oraz porażka z Atletico Madryt, ale po niezłym występie. W tej sytuacji chcemy wykorzystać słabszą dyspozycję Villarrealu oraz ich zmęczenie , ale jednak nie oczekujemy zgarnięcia kompletu punktów przez przyjezdnych. Naszym typem będzie Remis do przerwy lub na koniec meczu. Getafe potrafi się bronić jak mało kto w La Liga.

Podwójna szansa 0-0 @ 1,60


Burnley z Southampton sobota 16:00

Burnley to mała sensacja tego sezonu Premier League, ponieważ przed startem rozgrywek chyba nikt nie dawał im zbyt dużych szans na tak wysokie miejsce, tymczasem plasują się obecnie na siódmym miejscu ligi tuż za wielkimi nazwami jak Arsenal czy Tottenham. Co prawda o przeskoczeniu kogoś jeszcze w ligowej tabeli można raczej zapomnieć, ale trzeba wiedzieć że ten wynik nie jest dziełem przypadku. Burnley prezentuje mocno defensywny i zachowawczy styl gry często oparty na kontratakach. Łyżką dziegciu w beczce miodu są ich ostatnie wyniki, bowiem The Clarets nie wygrali od dziesięciu ligowych spotkań. W tej statystyce warto jednak zauważyć z kim mierzyli się u siebie – City, Liverpool, Tottenham i United. Southampton nie jest tak wielką marką jak wymienieni rywale. Święci znajdują się w strefie spadkowej, a jedyne rozgrywki na której prezentują przyzwoity poziom to puchar FA. Ich ostatni mecz ligowy to domowa porażka z Liverpoolem, w którym 0:2 było najniższym wymiarem kary, bo nie mieli w tym spotkaniu nic do powiedzenia a rywal marnował szanse na potęgę.
Burnley prezentuje zdecydowanie wyższy poziom w tym sezonie, w meczach domowych narzuca swoje warunki i wykańcza rywali szczelną defensywą. Mecz z Southampton będzie dla nich doskonałą okazją do przełamania serii. Święci nie lubią grać z zespołami o defensywnym usposobieniu o czym świadczy chociażby remis z Brighton, bo w tym meczu z jednej strony dominowali, ale z drugiej… oddali tylko 3 celne strzały.

Burnley lub remis @ 1.44


Cracovia – Legia sobota 20:30

W sobotni wieczór na stadion przy ulicy Kałuży zawita Mistrz Polski. Goście z Warszawy rozpoczęli rok 2018 od dwóch zwycięstw- najpierw wygrali w Lubinie (2:3) po bardzo szalonej końcówce meczu oraz rozprawili się ze Śląskiem na Łazienkowskiej (4:1). O ile w pierwszym starciu rundy wiosennej Legioniści nie powalili swoją grą na kolana, to na własnym obiekcie pokazali swoją siłę. O efektownym wyniku zadecydowała przede wszystkim świetna pierwsza połowa, natomiast w drugiej części spotkania już tylko kontrolowali przebieg wydarzeń. Pasy straciły kilku zawodników w przerwie zimowej. Po przerwie zimowej wrócili do gry i wyszarpali zwycięstwo ze Śląskiem, który na wyjazdach gra bardzo słabo. Tydzień później nie nie mieli szans z vice-liderem, mimo że ostatecznie przegrali tylko 0-1, lecz prawie nie mieli okazji do zdobycia bramki. Trudno będzie zagrać dobre spotkanie przeciwko Legii, z którą Cracovia od bardzo dawna ma bardzo duże problemy i nie wygrywa z Warszawiakami aż od 25 spotkań. A ostatnie 10 spotkań to za każdym razem komplet punktów dla Legionistów.

Legia wygra dowolną połowę @1,50


Leverkusen – Schalke niedziela 15:30

Zdaniem bukmacherów, wyraźnym faworytem tego spotkania będzie drużyna gospodarzy, niemniej jednak pod żadnym pozorem nie skreślalibyśmy graczy Schalke. Drużyna z Zagłębia Ruhry spisuje się ostatnio doskonale i widać że wróciła na właściwy tor.
O ile z Bayernem po wyrównanej walce nie zdołali zdobyć nawet punktu, o tyle tydzień temu przeciwko Hoffenheim zdobyli komplet Od początku spotkania narzucili własny styl gry i na przerwę do szatni schodzili z przewagą już 2 bramek rozgrywając solidne 45 minuty.
Obecnie zajmują 6 pozycję w ligowej kampanii, ale do drugiej lokaty tracą tylko 3 oczka.
Aptekarze z kolei w ostatnim spotkaniu byli bliscy straty punktów w meczu przeciwko HSV. Przedostatnia drużyna w tabeli mocno napierała w drugiej odsłonie na bramkę rywala. W meczu tym doskonale dało się zauważyć, że 4 drużyna niemieckiej ekstraklasy, w dalszym ciągu ma problemy w defensywie. Bardzo łatwo przedostać się w ich pole karne.
Biorąc pod uwagę wszystkie rozegrane 23 kolejki, tylko w 5 udało im się zachować czyste konto. Dokładniejszą statystyką będzie jednak 1 czyste konto na 11 meczów z górną połową tabeli. Defensywa Leverkusen ewidentnie nie radzi sobie z mocniejszymi rywalami.
W ofensywie natomiast bardzo odmienna sytuacja. Tylko w dwóch meczach Bayer nie zdobył gola. Warto dodać, że w obu przypadkach niesprawiedliwie, bo mieli swoje okazje. Zabrakło jednak skuteczności. Oby jej nie zabrakło w tym spotkaniu.

Obie drużyny strzelą @ 1,60