Za nami tradycyjny noworoczny maraton z Pucharem Anglii. Drużyny Fulham i Leicester się skompromitowały, przegrywajac z czwartoligowcami. W tygodniu odbyły się też półfinały Carabao Cup. The Citizens w dwóch spotkaniach wygrali 7:0 i 9:0 (!). Tottenham także nieźle się spisał, bo pokonał na wyjeździe Tranmere 7:0, a w półfinale Carabao Cup 1:0 z Chelsea. Pora jednak wrócić do zmagań ligowych. Wspomniany już Tottenham zmierzy się z Manchesterem United i będzie to pierwszy bardzo poważny test Ole Gunnara Solskjaera.

West Ham – Arsenal, sobota 13:30
Propozycja: wygrana Arsenalu, 2,05 – Fortuna

Mecze z Arsenalem dla West Hamu są jak wizyta cioci, która pyta się: „czy masz tam na oku jako panne”. Trzeba przez to po prostu przejść. Na 17 ostatnich pojedynków – Młotom udało się wygrać zaledwie raz, po błędach debiutującego wówczas Petra Cecha. Przegrali za to aż 14 razy. Kanonierzy co prawda z Liverpoolem wyglądali jak pół dupy zza krzaka, ale już z Fulham oddali aż 9 celnych strzałów i pewnie ograli ekipę Claudio Ranieriego. Biorąc pod uwagę kontuzje: Fabiana Balbueny, Javiera Hernandeza czy Marko Arnautovicia, którego brat-agent ciągle miesza głową bigos i namawia go do transferu – Arsenal powinien mieć ułatwione zadanie.

 

Burnley – Fulham, sobota 16:00
Propozycja: wygrana Burnley, 2,44 – Fortuna

Najwyższy kurs i najbardziej ryzykowna propozycja. Z Burnley różnie bywa, przez długi czas była to najgorzej grająca drużyna w Premier League. W ostatnich dwóch meczach chyba trener Sean Dyche wynajął widocznie jakiegoś trenera mentalnego, który wmówił przeciętnym zawodnikom, że tak naprawdę Liverpool i Manchester City to cieniasy, a wy jesteście kozaki nie z tej ziemi. Nie pozwolili West Hamowi nawet na zabranie głosu na sekundę, a ostatnio wykorzystali grę w przewadze z Huddersfield i wydarli w doliczonym czasie zwycięstwo w Pucharze Anglii. Piłkarze Fulham za to skompromitowali się i ośmieszyli chyba najmocniej ze wszystkich, przegrywając z 10. drużyną czwartej ligi.

? Jeszcze więcej typów na naszej grupie bukmacherskiej Facebook Zawód: Typer ? 

 

Brighton – Liverpool, sobota 16:00
Propozycja: Brighton strzeli bramkę, 1,96 – Fortuna

Mam nadzieję, że piłkarze Brighton oglądali sobie skróty dwóch ostatnich spotkań Liverpoolu. Najlepsza defensywa ligi straciła w nich cztery bramki. W drugim meczu Van Dijka i Alissona nie oglądaliśmy, ale i tak Murray, Locadia czy inny Gross mogli się rozmarzyć, jak to oni załadują w sobotę gola Liverpoolowi. W sumie to nawet może to być honorowe trafienie na 1:6 bez celebracji. Nieistotne. Jeśli będą tak skuteczni, jak w meczu pucharowym, gdzie wszystkie trzy strzały celne zamienili na bramki, to i mogą zaskoczyć brazylijskiego golkipera. Właściwie to stąd ten typ. Imponująca skuteczność. Liverpoolowi brakuje drugiego stopera. Gomez i Lovren są kontuzjowani, z konieczności powinien tam zagrać Fabinho.

 

Cardiff – Huddersfield, sobota 16:00
Propozycja: over 1,5 bramek, 1,49 – Fortuna

Pogrzeb Huddersfield chyba coraz bliżej. 9 porażek z rzędu, w tym te z: Fulham, Southampton, Burnley, Newcastle, Brighton, czyli drużynami dolnej części tabeli. 8 punktów straty do bezpiecznego miejsca… Sam David Wagner mówił ostatnio: „Statystycznie już na 100% spadliśmy. Nikt nie utrzymał się mając 10 punktów po 21 kolejkach”. Podkreślił jednak, że zawodnicy i tak będą robić swoje. Trudno jednak zmotywować zespół, który notorycznie dostaje oklep… Przed Terierami ostatni mecz, który może im dać kopa. Grają z zespołem, który wykłada kabanosa na podawanie piłki, mając aż o 1500 podań mniej niż 19. w tej statystyce Newcastle. „Robią” jednak punkty właśnie na słabszych zespołach. Huddersfield musi zaatakować. Później czeka ich maraton horrorów: Manchester City, Everton, Chelsea, Arsenal.

 

Crystal Palace – Watford, sobota 16:00
Propozycja: Crystal Palace, 2,23 – Fortuna

Piłkarze Crystal Palace w Pucharze Anglii zaprezentowali typową dla siebie ślepą nawalankę w bramkarza albo obok bramki. 34 strzały, gra od 2. minuty w 11 na 10 z rywalem z… czwartej ligi. W końcu udało się wymęczyć 1:0. W poprzedniej kolejce pojechali do Wolverhampton i zagrali tam, jak jakiś faworyt do gry o tytuł. Ograli też Man City na Etihad. Co ciekawe – zajmują aż 5. miejsce, jeśli chodzi o statystykę drużyn, które najrzadziej dopuszczają rywali do strzałów celnych. Są w dobrej formie, dlatego stawiamy, że coś wykorzystają.

 

Chelsea – Newcastle, sobota 16:00
Propozycja: under 3,5 bramek, 1,47 – Fortuna

Jeśli Chelsea, to konsekwentnie i cały czas skutecznie warto grać na „under 3,5”. Całkiem wysoki „underowy” kurs, jak na drużynę, która w ostatnich 7 meczach strzeliła 6 bramek. The Blues są jak choinka bez lampek. Niby ładna, ale brakuje… wykończenia. Zespół efektowny, ofensywnie grający, wymieniający najwięcej podań w lidze i… nie ma napastnika. Alvaro Morata i Oliver Giroud bardziej nadają się do prowadzenia psa na spacer niż prowadzenia ofensywną grą swojej drużyny. Newcastle też jest zespołem „underowym”. Jeśli Chelsea liczyliśmy 7 ostatnich meczów, to ze Srokami zróbmy podobnie – w tych spotkaniach zdobyli oni 4 gole. Newcastle będzie raczej zamykać strefy niż przeszkadzać i faulować Jorginho, ale Chelsea całkowicie zapomniała, jak wysoko wygrywać.

 

Everton – Bournemouth, niedziela 15:15
Propozycja: wygrana Evertonu, 1,77 – LVBET

Drzewko wiśniowe zaczyna powoli usychać. Podopieczni Howe’a mocno wyhamowali i nie jadą już z taką prędkością, jak na początku sezonu. 0:5 z Tottenhamem, 1:4 z Manchesterem United, szalone 3:3 z Watford. W tym ostatnim spotkaniu oddali aż 12 celnych strzałów, a rywal… trzy. Szczęście przestało się do nich uśmiechać. Pod znakiem zapytania stoją występy Frasera i Wilsona – tego drugiego łączy się z Chelsea, jeśli The Blues nie ściągną Gonzalo Higuaina. Od jakiegoś czasu kontuzjowani są też Smith, Cook, Francis – ważne postacie defensywy. Bournemouth jest na 12. miejscu, ale tylko trzy ekipy mają więcej straconych goli.

 

Tottenham – Manchester United, niedziela 17:30
Propozycja: obie strzelą, 1,52 – LVBET

Solskjaer z twarzą dziecka i czarującym uśmiechem urzeka fanów United. „Uwolnił” piłkarzy z klatki Mourinho i ma już 5 zwycięstw z rzędu! Średnia strzelonych bramek to 3,2. Norweg dostał jednak bardzo drogie i wypasione narzędzia, a mierzył się z przeciętnymi przeciwnikami. Teraz jednak test na dojrzałość, matura z matematyki. Tottenham niespodziewanie przegrał z Wolves, ale wcześniej rozbił 6:2 Everton czy 5:0 Bournemouth, a ostatnio 7:0 Tranmere w pucharze Anglii. Nawet z Wisienkami – podopieczni Pochettino dopuszczali rywali do kilku naprawdę dogodnych okazji podbramkowych, w Pucharze Ligi z Chelsea także świetna postawa Gazzanigi i trochę szczęścia zsumowały się na czyste konto. W pierwszym meczu było aż 3:0 dla Kogutów, ale Lukaku nie trafił tam jajkiem na patelnię…

 

Manchester City – Wolverhampton, poniedziałek 21:00
Propozycja: wygrana Man City z handicapem (-1), 1,54 – Fortuna

Drużyna Wilków wyeliminowała w FA Cup Liverpool, jednak ubrali się jak na pasterkę i potraktowali pojedynek niezwykle poważnie, bowiem zagrali pierwszym składem. Klopp wystawił Sturridge’a, Origiego, Moreno czy Camacho. Po dość wyrównanym pojedynku z rezerwami Liverpoolu podopieczni Nuno Espirito Santo zmyli plamę, jaką zostawił ich ostatni występ ligowy. Tylko jeden strzał celny przeciwko Crystal Palace, do tego pełna kontrola i dominacja gości, którzy wywieźli z Molineux zasłużony komplet punktów. Manchester City najpierw odrobił trzy punkty do Liverpoolu w wielkim hicie kolejki, a potem rozjechał, rozwalcował i zmiótł z powierzchni ziemi dwóch niżej notowanych pucharowych przeciwników. Są w tej chwili na takim haju, jak wszyscy goście klubu 54 pod koniec lat 70.

Autor analiz: Patryk Idasiak