Minnesota Timberwolves – Los Angeles Clippers 01:00
Nigdy jakoś specjalnie nie lubiłem grać w stronę punktów DeAndre Jordana, ale w ostatnim czasie zauważyłem, że w końcu zaczął w większym stopniu liczyć się ofensywnie i myślę, że dzisiaj warto. A warto z tego powodu, że Clippersi grają na wyjeździe z Wolves, którzy pod koszem mają słabiutkiego defensywnie Townsa. Karl-Anthony pomaga w znacznym stopniu w ofensywnie, natomiast w fazie obrony jest kompletnie nieobecny, stąd najgorsza obrona centra w lidze w Minnesocie (na spółkę z Nets). Jak pokazały dwa poprzednie spotkania – Jordan dawał sobie bez problemów radę z forsowaniem środka Timberwolves, gdzie zdobywał kolejno 17 i 18 punktów, grając w okolicy 35 minut. No właśnie – przeczuwam, że dostanie dzisiaj nieco więcej minut niż zwykle, bo i rywal ofensywnie jest jednym z liderów swojej drużyny. Gra na wyjeździe jest na rękę Jordanowi, bo zdobywa średnio o punkt więcej niż w domu, jest też aktywniejszy na desce. Zespoły wydają się być na podobnym poziomie, także raczej nie będziemy tutaj świadkami blowoutu, a losy pojedynku rozstrzygną się w końcówce, tak jak w poprzednich starciach. Fortuna wycofała swoją linię 11,5 także pobieramy o punkt wyższą na iForbecie/STSie.
Typ: DeAndre Jordan over 12,5 punktów @1,83 iForbet/STS
Utah Jazz – Atlanta Hawks 02:00
Gramy konsekwentnie przeciwko Hawks, którzy na wyjazdach są tragiczni. Ostatni typ na Bucks do połowy i na koniec był zagrożony, ale tylko i wyłącznie z tego powodu, że gospodarze oddawali momentami mecz na własne życzenie i dawali przejmować kontrole nad wydarzeniami gościom, ostatecznie jednak obudzili się w końcówce i zwyciężyli. Tutaj nie powinno być takiej sytuacji, bo Jazz od 9 spotkań nie przegrali, tym bardziej nie będą chcieli stracić tak łatwych punktów jak te z Atlantą u siebie. Poza tym Jazz nadal walczą o jak najlepsze miejsce przed PlayOffami, których nadal pewni być nie mogą. Hawks ostatnie miejsce na wschodzie i walka o numer w drafcie. Plaga kontuzji u gości – nie zagrają dzisiaj: Bembry, Delaney, Collins, Morris, Cleveland, do tego nie ma oczywiście Bazemore’a, który niedawno zakończył sezon. Mamy Prince’a, Schrodera, którzy jako liderzy będą dzisiaj mocno ograniczeni czy to przez Inglesa czy Rubio. Przewaga na każdej boiskowej płaszczyźnie po stronie gospodarzy, Hawks z bilansem 5-28 na wyjazdach, a Jazz 24-11 u siebie. Dodatkowo gospodarze będą chcieli zrewanżować się za niespodziewaną porażkę w pierwszym meczu na Philips Arena, gdzie dostali bęcki 104-90, jednak kadra dzisiejszych gości była wtedy o wiele lepsza i szczerze wątpię, by Hawks potrafili powtórzyć ten wynik.
Typ: Handicap -9,5 punktów Jazz @1,48 Fortuna
Phoenix Suns – Detroit Pistons 03:00
Zastanawiałem się tutaj nad kilkoma liniami na zawodników Pistons, bo praktycznie każdy z ze startowej piątki ma realne szanse na pokrycie overa. Stawiam jednak na Griffina, przede wszystkim dlatego, że będzie miał naprzeciw słabiutkiego w obronie Bendera. Dodatkowo nie uważam by ten mecz był łatwy dla gości, którzy grają back to back na wyjeździe, a dobrze wiemy jak Pistons radzą sobie on road. Detroit to drużyna głównie home i nie da się ukryć, że jakikolwiek rywal na wyjeździe, to ciężki rywal dla Pistons. Blake dlatego, że jest to gość, który regularnie oddaje te 17-18 rzutów na mecz i często forsuje pod siebie. Griffinowi nie robią mecze b2b wielkiej różnicy, trzyma mocno średnią, dodatkowo jest statystycznie lepszy na wyjazdach. Chyba jako jedyny zawodnik Detroit utrzymuje wysokie liczby przy spotkaniach dzień po dniu i to jest spory plus. Wczoraj 36 minut, dzisiaj powinien zakręcić się w okół podobnej ilości. Van Gundy w pełni ufa dwójce Drummond – Griffin i mimo ostatnimi czasy gorszych wyników, obaj Panowie dostają spore minuty na boisku. Drummond, Bullock, Smith spadki przy b2b, Griffin jako jedyny się trzyma, także to przelewa szalę jak dla mnie, guard Bendera to kolejny argument żeby pograć overka 29-latka.
Typ: Blake Griffin over 21,5 punktów @1,82 Fortuna
NHL
Vegas Golden Knights – Vancouver Canucks 03:00
Po dłuższej przerwie wracam z kolejną dawką propozycji na środową noc w najlepszej lidze hokejowej na świecie. Na pierwszy ogień i raczej nikogo ten typ nie zdziwi obrałem pojedynek objawienia tego sezonu czyli drużyny Vegas Golden Knights kontra jedna z najgorszych ekip tegorocznego sezonu nhl czyli Vancouver Canucks. Gospodarze po serii czterech domowych porażek z rzędu w ostatniej ligowej batalii 18 marca pokonali przed własną publicznością w T-Mobile Arena Calgary Flames 4-0 nie tracąc ani jednej bramki. Podopieczni Gerarda Gallanta dzięki temu zwycięstwu utrzymali swoją drugą pozycję w konferencji zachodniej jednak za plecami już czyhają hokeiści z Winnipeg Jets, którzy po dwóch triumfach z rzędu zbliżyli się do Vegas na jeden punkt, a dzisiaj będą podobnie jak Vegas rozgrywać swój ligowy mecz na własnym lodowisku z Los Angeles Kings, którzy grają „back to back”. W tym meczu raczej nie powinno być żadnej niespodzianki, tym bardziej że ofensywa Kanadyjczyków bez kontuzjowanego Brocka Boesera praktycznie nie istnieje, a ponadto na liście kontuzjowanych jest jeszcze czterech bardzo istotnych graczy, którzy są trzonem tej drużyny. Dla Canucks sezon już dawno się skończył i jedyna ich szansa na jakiekolwiek zwycięstwo to mecze rozgrywane u siebie, gdzie jeszcze jako tako dają radę. Drużyna Travisa Greena zajmuje przedostatnie miejsce na zachodzie z taką samą ilością punktów, co plasujący się na ostatnim miejscu hokeiści Arizony. Canucks na ostatnie dziesięć ligowych pojedynków zanotowali zaledwie jedno domowe zwycięstwo po dogrywce nad równie tragicznymi Islanders 4-3 i na ten moment od tego zdarzenia są już w serii sześciu klęsk z rzędu, w których strzelili tylko sześć bramek i wszystkie na własnym lodowisku nie notując ani jednej w trzech wyjazdowych meczach ! Do składu miejscowych wrócił już James Neal i reszta zawodników z listy kontuzjowanych powoli wraca do zdrowia i to akurat są bardzo dobre wieści dla Vegas, którzy w tym sezonie w play-offach będą bardzo groźni i nieobliczalni. Vegas musi wygrywać takie mecze, dlatego mój typ to wygrana gospodarzy w regulaminowym czasie gry, a dla odważniejszych polecam handicap -1,5 po większym kursie.
Typ: Vegas Golden Knights w regulaminowym czasie @1,58 Fortuna
Winnipeg Jets – Los Angeles Kings 01:00
W drugim pojedynku trzecia drużyna zachodu – Winnipeg Jets zmierzy się u siebie z ósmymi Los Angeles Kings. Jets po sześciu wyjazdowych meczach z rzędu i trzech porażkach kończących ich „road trip” powracając do domu wreszcie pokazali swoją siłę i przed własną publicznością, gdzie w tym sezonie czują się najlepiej i prezentują swój najlepszy hokej wygrali dwa mecze z rzędu pokonując Chicago Blackhawks 6-2 i w poprzednim meczu Dallas Stars 4-2. Tak jak wspomniałem drużyna z południowej Kanady to przede wszystkim zespół własnego lodowiska i statystyki nie kłamią, ponieważ Jets pod tym względem zajmują drugą pozycję w konferencji zachodniej z bilansem 26 zwycięstw i 9 porażek, a jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt że mają o dwa rozegrane mecze mniej na własnej arenie od pierwszej Minnesoty Wild to można śmiało stwierdzić, że jest to najlepiej grająca drużyna w domowych meczach w tej konferencji. W 35 starciach podopieczni Paula Maurice’a strzelili 138 bramek ( najlepsza ofensywa własnego lodowiska ), co daje średnio 3,94 gole w spotkaniach i stracili zaledwie 88 bramek ( 2 defensywa w domu ) czyli średnio 2,51 na mecz. W tym meczu jest kilka istotnych faktów, które przekonują mnie do zagrania właśnie na zwycięstwo gospodarzy. Oprócz tych wymienionych wyżej warto dodać, że Jets w momencie wygranej, a potknięcia się Vegas, co oczywiście jest mało prawdopodobne może spiąć się z powrotem na drugą pozycję w konferencji i pomimo że hokeiści z hazardowej stolicy USA mają przed sobą łatwy przejazd z Vancouver na własnym lodowisku to oczywiście nie można wykluczać porażki i trener Jets raczej nie będzie tutaj kalkulował i w 100% nastawi się na pokonanie Kings. Przyjezdni będą dzisiejszej nocy czasu polskiego grać mecz „back to back” i w dodatku drugi z rzędu na wyjeździe po wczorajszym zwycięstwie po dogrywce nad Minnesotą Wilds 4-3. Dodatkowo dzisiaj w bramce gości najprawdopodobniej zobaczymy drugiego rezerwowego bramkarza Kings – 26 letniego Jacka Campbella w swoim czwartym występie w tym sezonie i w trzecim meczu kiedy będzie grał od początku. W tym sezonie jego bilans to jedno zwycięstwo i jedna porażka oraz średnia 2,90 traconych bramek na mecz. W drużynie gospodarzy również zmiana pomiędzy słupkami, a w bramce zobaczymy sprowadzonego z niższej ligi AHL 22 letniego Erica Comrie, który gra w bardzo dobrej drużynie Manitoba Moose ( pierwsza drużyna konferencji zachodniej w AHL ). Po pięciomeczowej przerwie od gry do składu gospodarzy wrócił Mark Scheifele ( 21 bramek, 31 asyst ), który w ostatnim meczu z Dallas Stars zanotował jedną asystę i jest to spore wzmocnienie w dzisiejszym pojedynku ze zmęczonymi Kings. Jets mają sporo do udowodnienia, ponieważ przegrali ostatni bezpośredni mecz z Los Angeles u siebie 3-4, są w bardzo dobrej formie i dzisiaj jeżeli ofensywa będzie działać tak jak w poprzednich meczach to Kings, którzy grają „back to back” nie będą mieli nic do gadania.
Typ: Winnipeg Jets w regulaminowym czasie @1,95 Fortuna
Chicago Blackhawks – Colorado Avalanche 01:30
W trzecim ostatnim już meczu w tym poście Chicago Blackhawks będą podejmować przed własną publicznością rozpędzonych hokeistów z Colorado. W tym starciu nie zamierzam dywagować na temat zwycięstwa którejś z drużyn, a skupię się bardziej na ilości bramek. „Lawiny”, które wygrały cztery z ostatnich pięciu ligowych spotkań zajmują szóstą lokatę na zachodzie i wciąż czeka na nich długa batalia o pozostanie w najlepszej ósemce promującej ich do gry w tegorocznych play-offach. Zawodnicy prowadzeni przez 46 letniego trenera Jareda Bednara są czwartą najlepszą ofensywą konferencji zachodniej, która w 72 pojedynkach wpakowała 231 bramek ( średnio 3,20 na mecz ) i 99 na obcych lodowiskach ( średnio 2,75 ). Colorado to przede wszystkim ekipa własnej areny i jeżeli spojrzymy na ich mecze wyjazdowe to wiedzie im się znacznie gorzej, a w dodatku jest to druga najgorsza defensywa, która w meczach poza domem traci średnio aż 3,41 goli na mecz. Gospodarze natomiast pomimo swojej fatalnej formy w tym sezonie regularnie znajdują ścieżkę dla krążka i notują średnio 2,89 bramek na mecz w tym 2,94 na własnym lodowisku. W ostatnich dziesięciu ligowych starciach hokeiści z Chicago zdobyli 30 bramek, co daje średnio 3 bramki na mecz w tym 7 w ostatnich dwóch meczach. Powyżej 5,5 bramek padło w siedmiu z ostatnich dziesięciu ligowych meczy z ich udziałem, a jeżeli spojrzymy na gości to Ci powyżej 5,5 bramek w meczu notowali w ośmiu z dziesięciu batalii. Do bramki gospodarzy wraca dzisiaj Anton Forsberg, który ten sezon ma bardzo słaby, a jego średnia to 3,04 traconych bramek na mecz i bilans 9 zwycięstw i 18 porażek. U gości bramki będzie strzec 27 letni Semyon Varlamov, który na wyjazdach traci średnio 3,18 bramek, a jego bilans w 21 wyjazdowych starciach wynosi 8-13. Moim zdaniem w tym meczu można się spodziewać wymiany ciosów, Chicago gra już na luzie wiedząc, że w tym sezonie już nie zakwalifikują się do play-offów, natomiast Colorado wciąż walczy o najlepszą ósemkę konferencji.
Typ: Powyżej 5,5 bramek @1,80 Fortuna