Z 5. kolejki Serie A wybrałem pięć spotkań. A wśród nich mecz 5. drużyny z viceliderem, który wcale nie wydaje się być meczem kolejki. Za taki, zdaniem większości, uchodzi Sampdoria vs Inter. Trzech Polaków kontra Inter, który zaprezentował niesamowitą końcówkę we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Tottenhamem… ja jednak tego meczu nie typuję. Jeśli macie propozycje na to spotkanie, zapraszam do komentowania.

SOBOTA:

Parma – Cagliari, godzina 15:00
Propozycja: X2 kurs 1,61 (Fortuna)
[Eleven Sports 2]

Parma i Cagliari to dwie ekipy, które w tym sezonie powinny spokojnie utrzymać się w lidze – są bowiem w aktualnych rozgrywkach Serie A znacznie mniej solidnie prezentujące się zespoły. W tym starciu przewidujemy, że Cagliari wywiezie punkty z delegacji do Stadio Ennio Tardini, gdyż piłkarze tego klubu są ostatnio w naprawdę przyzwoitej dyspozycji i są niepokonani już od trzech meczów. Jak na drużynę z takim potencjałem to naprawdę niezła passa. Najpierw zremisowali z Sassuolo u siebie, następnie niespodziewanie pokonali na wyjeździe Atalantę, a ostatnio podzielili się punktami z Milanem. W dobrej formie jest zwłaszcza napastnik Cagliari, Leonardo Pavoletti, który w aktualnej kampanii strzelił dwa gole i z pewnością zrobi wszystko, żeby pokonać także byłego kolegę z jednej szatni Napoli, Luigiego Sepe. Wszyscy z występujących ostatnio w podstawowym składzie piłkarzy doświadczonego trenera Rolando Marana są do jego dyspozycji, więc mamy nadzieję, że ostatnia wyjazdowa wygrana Parmy nad Interem była jednym wielkim szczęściem. Czas na powrót do tego, co prezentowali wcześniej, kiedy to zanotowali trzy kolejne spotkania bez zgarnięcia kompletu oczek.

 

Fiorentina – SPAL, godzina 18:00
Propozycja: 1 kurs 1,62 (Fortuna)
[Eleven Sports 3]

Znakomicie – patrząc na możliwości obu drużyn – w tych rozgrywkach prezentują się piłkarze zarówno Fiorentiny, jak i SPAL. Gospodarze dopiero w ostatniej kolejce w wyjazdowym starciu po raz pierwszy przegrali w tym sezonie, kiedy to polegli z Napoli. Każdy, kto oglądał ten mecz wie jednak, że przez spory okres nie byli słabszą drużyną i odważnie stawiali się faworytom, a broniący w tym spotkaniu były golkiper Jagiellonii Białystok, Bartłomiej Drągowski zanotował kilka efektownych interwencji. W zaległym środowym meczu przeciwko Sampdorii pokazali, że udało im się wyrzucić już tę porażkę z głowy i zremisowali na wyjeździe – choć z przebiegu spotkania spokojnie mogli zgarnąć komplet punktów na trudnym terenie. SPAL punktuje imponująco, ale ich poprzedni rywale – poza Atalantą – nie byli szczególnie wymagający. Moim zdaniem w tym spotkaniu górę weźmie zdecydowanie większa kultura piłkarska i umiejętności leżące bez wątpliwości po stronie podopiecznych Stefano Piolego. Będący ostatnio w bardzo dobrej formie młody reprezentant Włoch, Federico Chiesa czy syn trenera Atletico, Giovanni Simeone przyczyną się do dopisania gospodarzom trzech punktów.

 

NIEDZIELA:

Torino – Napoli, godzina 12:30
Propozycja: 2 kurs 1,85 (Fortuna)
[Eleven Sports 1]

Ciężko rozgryźć w tym sezonie piłkarzy wicemistrzów Włoch, Napoli. Teoretycznie ich gra wygląda nieźle i w efektowny sposób – mimo przegrywania – wygrali z Lazio czy Milanem. Z drugiej strony zanotowali fatalną porażkę z Sampdorią czy ostatnio w Lidze Mistrzów tylko bezbramkowo zremisowali z serbską Crveną zvezdą. Na stadionie Torino w ostatnich sezonach gra im się jednak bardzo dobrze. W poprzednich pięciu spotkaniach na Stadio Olimpico Grande Torino cztery razy wygrywali, a tylko w jednym przypadku schodzili z boiska bez punktów. Byki prowadzone przez byłego trenera Napoli, Waltera Mazzarriego w tym sezonie nie błyszczą, co pokazuje ich średni dotychczasowy dorobek punktowy – pięć punktów w czterech spotkaniach. Włoski szkoleniowiec gospodarzy nie będzie mógł skorzystać z usług dwóch podstawowych piłkarzy – z powodu kontuzji z zespołu wypadają hiszpański napastnik, Iago Falque oraz argentyński defensor, Cristian Ansaldi. W zespole z południa wszyscy z ostatnio regularnie grających zawodników są zdrowi, więc zmotywowani po ostatnim średnim występie w Lidze Mistrzów piłkarze z Neapolu powinni tutaj od początku narzucić swój styl gry, a po końcowym gwizdku cieszyć się z powrotu na właściwe tory.

 

Lazio – Genoa, godzina 15:00
Propozycja: poniżej 3,5 gola w meczu kurs 1,56 (Fortuna)
[Eleven Sports 1]

Bardzo duże kłopoty ze zdobywaniem bramek w tym sezonie mają piłkarze Lazio. Podopieczni byłego napastnika, Simone Inzaghiego w dotychczasowych czterech spotkaniach zdobyli tylko trzy bramki, a męczyli się choćby w domowym starciu ze słabiutkim Frosinone – ostatecznie wygranym zaledwie jednym golem. Zawodnicy Genoi jadą do Rzymu z przyzwoitym dorobkiem punktowym w aktualnych rozgrywkach – w trzech meczach zgromadzili sześć oczek, a przegrali tylko w szalonym spotkaniu z Sassuolo, który pozbawiony był jakiejkolwiek logiki. Można przewidywać, że podopieczni Davide Ballardiniego w ciemno wzięliby remis wywieziony z trudnego rzymskiego terenu, więc jeśli uda im się przez dłuższy czas nie stracić gola lub wręcz otworzyć wynik na swoją korzyść, nasz typ będzie miał spore szanse na powodzenie. Taktyka z trzema obrońcami i defensywnie usposobionymi reprezentant Włoch, Domenico Criscito i były piłkarz Juventusu, Romulo na bokach pomocy powinna zapewnić solidną grę w defensywie. Biorąc pod uwagę słabiutką skuteczność ofensywnych graczy zespołu ze stolicy, spodziewamy się małej liczby bramek, która zmieści się w ramach naszego typu.

 

Frosinone – Juventus, godzina 20:30
Propozycja: poniżej 3,5 gola w meczu kurs 1,61 (Fortuna)
[Eleven Sports 2]

Mała liczba goli to nasz pomysł także na starcie beniaminka, Frosinone z mistrzami kraju, Juventusem. Zawodnicy Starej Damy znani są z tego, że w trakcie sezonu powolutku rozpędzają się niczym samochód z silnikiem diesla i w aktualnych rozgrywkach nie jest inaczej – piłkarze prowadzeni przez Massimiliano Allegriego delikatnie mówiąc nie błyszczą i wygrywają pewnie, ale skromnie. W dotychczasowych czterech starciach między Juventusem i Frosinone ani razu nie padły więcej niż dwa gole, więc na podobny scenariusz liczymy w niedzielny wieczór. Ekipa z Turynu nie ma w zwyczaju dobijania rywali i jeśli wypracowują sobie spokojne, nawet minimalne prowadzenie, delikatnie się cofają i grając ekonomicznie zbierają siły na kolejne spotkania. W tym przypadku naszym zdaniem powinno być podobnie – albo będą bili głową w mur i dopiero w ostatnich kilkunastu minutach wyjdą na prowadzenie, albo strzelą szybko i z kontry będą kontrolowali wynik. W żadnym z tych wariantów nie widzimy tutaj większej liczby bramek, niż trzech, więc wchodzimy w typ poniżej 3,5 gola i czekamy na rozwój wydarzeń.

Autor: Bartek Szulga – Obserwuj na Twitterze