Deportivo La Coruna vs Real Betis
W poniedziałek nowym trenerem Deportivo została legenda AC Milanu – Clarence Seedorf.To jednak nie powinno od pierwszej kolejki zmienić taktyki drużyny i nadal spodziewamy się ofensywnej gry, tak jak szczególnie w ostatnich spotkaniach odkąd były trener zdecydował się wreszcie na wystawienie w pierwszym składzie Andone oraz Lucasa Pereza. Realem Madryt mimo że przegrali aż 1-7 było widać potencjał ofensywny. Gdyby nie beznadziejna skuteczność Andone Depor mogłoby zakończyć mecz nawet z trzema trafieniami. No ale defensywa, bardzo lekko mówiąc – kulała. W spotkaniu z Valencią gdyby nie zepsuli 100% sytuacji w 92 minucie, wyszarpaliby 1 punkt.
Na początku stycznia zasłużenie zremisowali z Villarrealem a w przedostatnim spotkaniu mimo gry w dziesiątkę od 35 minuty, zremisowali z Levante 2-2. Przez większość czasu nie sprawiali wrażenia drużyny osłabionej a rywalowi pomogło szczęście. Z kolei w ostatnim meczu przegrali aż 0-5 z Realem Sociedad. Rywal miał swój mecz. A Depor grało bez kilku ważnych zawodników. Słabe wyniki drużyny z Galicji w sporej mierze spowodowane były trudnym terminarzem.
Ich rywal – Betis na pewno zafunduje nam ofensywną piłkę. Są w niezłej formie. Strzelić 5 goli Sevilli i to na ich stadionie – nierealne. A jednak potrafili to zrobić! Załadowali też 3 gole dobrze broniącemu się Leganes. Również świetnie prezentowali się w pierwszej połowie meczu z Barceloną. Niestety na koniec polegli aż 0-5, co pokazuje ich hmm potencjał defensywny. W meczu z Celtą przespali pierwszą połowę, ale w drugiej niewiele mało brakowało a nawiązaliby rywalizację po golu kontaktowym.Z osłabionym od 30 minuty Villarrealem wygrali 2:1. Warto podkreślić że stracili gola grając w przewadze, co znów potwierdza ich słabą grę w obronie. Absencje również przemawiają za liczbą goli, gdyż zabraknie łącznie trzech podstawowych obrońców.
Absencje:
Deportivo: Sidnei 16 meczów / środkowy obrońca
Betis: Feddal 15/ŚO, Barragan 19/PO
Typ: Obie strzelą @ 1,45 – 1,50
94 minuta: koleś wychodzi sam na sam z bramkarzem a sędzia gwiżdże niesłusznego spalonego…