Kilka dni temu minęło 10 lat od najbardziej charakterystycznej celebracji bramki Emmanuela Adebayora. W 2009 roku przeniósł się z Arsenalu do Manchesteru City za 25 milionów funtów. Gol z Blackburn, gol z Wolverhampton, gol z Portsmouth. Sezon w nowym klubie rozpoczął rewelacyjnie. Przyszedł wielki dzień pojedynku z Arsenalem. Zdobył wtedy bramkę na 3:1, przebiegł 100 metrów sprintem w stylu Usaina Bolta i „zadedykował” trafienie fanom „Kanonierów”, robiąc wślizg na kolanach. Ci od tej chwili nienawidzili go tylko jeszcze bardziej. Adebayor nigdy nie żałował tego, co zrobił. Sam na Instagramie pochwalił się dziesięcioletnią rocznicą tego wydarzenia, na co oczywiście zareagowali fani Arsenalu, a Togijczyk urządził sobie prawdziwy roast:
Teksty Emmanuela Adebayora
– Twój nowy klub ma mniej followersów niż Ty, brawo „gwiazdo”
– Mam już 35 lat, ale wciąż mogę kupić całą Twoją rodzinę, żeby dla mnie pracowała
– I po tym golu Twoja kariera spadła na łeb, na szyję, prawda czy fałsz?
– Później poszedłem prosto z Twoją mamą
– I po całym tym biegu jak skończyła się Twoja kariera?
– W c**ie Twojej mamy
– Myślałem, że dojrzałeś, okazuje się, że nie…
– Hahaha, nie rozśmieszaj mnie, proszę
– Zobacz gdzie teraz jesteś zdechły piłkarzu
– W apartamencie razem z Twoją mamą
– Zero szacunku
– Dla Twojej mamy
– 35 lat i żartuje z cudzych matek, lol, dojrzej…
– Tak i jeszcze z tego, że Arsenal nie potrafi wygrać ligi
– Byłeś nikim po odejściu z Arsenalu
– Po tym golu pobiegłem prosto do Twojej mamy
– Najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłeś…
– Jak brałem Twoją mamę od tyłu
– Celebrowałeś w ten sposób, ale potem przeprosiłeś, żeby uniknąć większej kary, a teraz nikt cię nie może ukarać, więc prowokujesz znowu. Jesteś poszukiwaczem atencji
– Tak, absolutnie u Twojej mamy
„Jest wiele nadużyć, które mężczyzna może znieść, dopóki nie osiągnie to momentu przełomowego. Byłem obrażany przez ludzi, którzy sześć miesięcy temu skandowali moje imię. Obrażali mnie bez żadnego powodu. Chciałem zostać w Arsenalu, ale Arsene zaakceptował ofertę za mnie. Nie płakałem w mediach, że chcę odejść, to klub chciał mnie sprzedać. Fani bili brawo dla Kolo, a mnie obrażali jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Byli też zawodnicy Arsenalu, który nie podali mi ręki przed meczem. W ogóle tego nie rozumiem” – komentował to wszystko na świeżo we wrześniu 2009 roku.
Adebayor zrobił to w pełni świadomie. Za tę celebrację otrzymał 25 000 funtów grzywny i dwa mecze zawieszenia. W jego kierunku leciały butelki, baterie, kubki i różne inne przedmioty. Fani Arsenalu się gotowali ze wściekłości, wszyscy ruszali się na swoim sektorze jak w mrowisku, zbiegali w dół, żeby bluźnić na napastnika, który odszedł z Arsenalu do Manchesteru City dwa miesiące wcześniej. „Chłopie, nawet się nie wzdrygnąłeś” – mówił później Kolo Toure. „The Citizens” wygrali ten mecz 4:2. „Pamiętam przyjazd na stadion, gdzie byli fani Arsenalu. Usłyszałem wtedy, jak śpiewali: Twój ojciec myje słonie, a Twoja matka to k**wa. I ta sama federacja, która mnie ukarała, czyli FA – próbuje walczyć z rasizmem? Sorry, tak to nie działa” – tłumaczył swoją celebrację.
Jak widać po komentarzach na Instagramie – po 10 latach wcale niczego nie żałuje.