Na ten moment jedna sensacja na grupę E musi wystarczyć. W drugim spotkaniu tego czterozespołowego zestawienia, przystępująca do niego w roli faworyta, Hiszpania podejmowała Kostarykę. Zgodnie z oczekiwaniami podopieczni Luisa Enrique od początku wzięli się do skrupulatnego rozgrywania piłki na połowie rywala i raz za razem rozmontowywali defensywę przeciwnika.

Do przerwy Kostaryka jedynie tłem dla rywali

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0 na korzyść Hiszpanii. Legalni bukmacherzy zgodnie stawiali tę ekipę w roli faworyta meczu i jak się okazało, były to trafne predykcje. Hiszpanie do przerwy wykonali 549 podań, co jednocześnie stanowi nowy rekord Mistrzostw Świata pod tym względem. Co więcej, w żadnym razie nie była to schyłkowa tiki-taka, sztuka dla sztuki. W tym przypadku była to niezwykle ciekawa do oglądania połowa w wykonaniu Hiszpanów. Akcje rozgrywane były ze sporą szybkością i kombinacją.

Jako pierwszy Navasa pokonał Dani Olmo. Tym samym zapisał się on w historii, jako strzelec bramki numer 100 dla Hiszpanii na mundialu. Następnie na listę strzelców po znakomitej zespołowej akcji i asyście Alby wpisał się Asensio. Wynik pierwszej połowy zamknął Torres, strzelając z rzutu karnego.

Kostaryka natomiast neutralizowana była niezwykle szybko. Nawet jeśli z piłką dochodzili w pole karne Hiszpanów, to defensorzy skutecznie uniemożliwiali im wypracowanie sobie choćby cienia okazji strzeleckiej. Jednym z aktywniejszych graczy tej reprezentacji w pierwszej połowie był Campbell, jednak poza przyjemnym dla oka poruszaniem się go po boisku czy kilkoma ciekawymi zagraniami, nic dobrego nawet o nim nie można było powiedzieć.

Sprawdź także typy na Portugalia – Ghana.

Dominacji ciąg dalszy

W drugiej połowie nie musieliśmy długo czekać na kolejną bramkę. Już w 54. minucie po raz drugi w tym meczu na listę strzelców wpisał się Ferran Torres. Tym razem nie z karnego, a wykorzystał drobne zamieszanie w polu bramkowym i posłał piłkę pod Keylorem Navasem. Nie dostał on jednak szansy na zapolowanie na hat-tricka, ponieważ już dwie minuty później na boisku zmienił go Morata.

W 64. minucie mieliśmy więcej zmian. Na mundialu zadebiutował 19-letni Alejandro Balde, a chwilę wcześniej na boisko wbiegł legendarny 37-letni Bryan Ruiz. Wraz z upływem czasu Kostarykanom puszczały nerwy i w 68. minucie po brzydkim faulu pierwszą żółtą kartkę obejrzał Calvo. W 75. minucie cudownym trafieniem na listę strzelców wpisał się Gavi, któremu równie pięknie asystował Morata. Wynik w 90. minucie poprawił Soler podwyższając prowadzenie Hiszpanii na 6:0. Natomiast już trzy minuty później dopisał się jeszcze Morata i mecz zakończył się wynikiem 7:0.

Hiszpania absolutnie zdominowała Kostarykę. Nie pozwoliła im na ani jedną sytuację bramkową, czy choćby niecelny strzał. Jeśli chodzi o posiadanie piłki, w przypadku Kostaryki zamknęło się ono poniżej 20%. Hiszpania wygląda potężnie i zacierając ręce, czekamy na ich starcie z Niemcami. Typy na to i inne mecz mundialu znajdziemy w zakładce typy dnia.