Kiedyś to było – 2002 rok

Sportowe podsumowanie roku 2002 zaczniemy od gier komputerowych. FIFA 2002 to był szał! muzyczka przy golu, żółte kartki w slow motion, odgłos trawy po wślizgu, kolorowe buty zawodników, możliwość zrobienia własnej drużyny. I oczywiście najlepsze z najlepszych, czyli skoszenie bramkarza na czerwoną kartkę. EA Sports wydało także przed mundialem wersję specjalną „2002 Fifa World Cup”, gwiazdkę w naszej reprezentacji miał Olisadebe i mógł sadzić ogniste strzały, z których ta wersja zasłynęła.

Fifa World Cup 2002

„Jedziemy po złoto”

…dokładnie te słowa padły z ust spod najpopularniejszego wąsa w polskiej piłce XXI wieku, czyli Jerzego Engela. Weszło to do kanonu najbardziej absurdalnych wypowiedzi sportowych. Niewystarczająco napompowani hitem „Do boju Polsko” – nasi na MŚ wyłapali w gębę 0:2 od gospodarzy, czyli Koreańczyków i 0:4 od Portugalii. O honor jednak grać umiemy, więc na pożegnanie opędzlowaliśmy Amerykanów 3:1.

 

Koreańskie przekręty

Mistrzostwa w 2002 nieprzyjemny były nie tylko dla nas, ale i kilku potęg piłkarskich – z powodu jawnych sędziowskich kpin i przepuszczania dalej Korei Południowej. Pewien arbiter z Ekwadoru skończył kilka lat później złapany na lotnisku na próbie przemytu 6kg heroiny. I to on wyeliminował Włochów w ćwierćfinale. Hiszpanie też nie mieli szczęścia do sędziów, gdy trafili na Koreę. Francuzi z kolei ośmieszyli się z Senegalem i odpadli w grupie, Seamana przelobował Ronaldinho, Pauleta został koszmarem Polaków, w Turcji błyszczał Hakan Sukur, a Ronaldo w fryzurze z trójkątem na głowie zdobył dwa gole w finale. Najlepszym bramkarzem świata bez wątpienia był wówczas Oliver Kahn, który został MVP całego turnieju.

 

Genialne trafienie Zidane’a

Zinedine Zidane strzelił w maju 2002 roku jedną z najpiękniejszych bramek w historii tej dyscypliny. Był to gol na 2:1 w finale Ligi Mistrzów przeciw Leverkusen. Cudownie huknął z woleja lewą nogą i bramkarz był bezradny.

Liga Mistrzów 2002

Trofeum to zdobył Real Madryt z plejadą gwiazd: Zidane, Figo, Raul, Morientes, Hierro czy Makelele, a Leverkusen miało taką pakę, jak nigdy później: Lucio, Ramelow, Ballack, Neuville, Berbatov. Real po zwycięstwie w Champions League kupił kolejnego z Galacticos – w sierpniu przeszedł do nich najlepszy piłkarz świata i bohater mundialu – Brazylijczyk Ronaldo. Jednak i tak ligę hiszpańską wygrała Valencia. W Niemczech zwycięzcą została Borussia. W Polsce górowała Legia, w Serie A Juventus a we Francji mistrzowską drogę rozpoczął Olympique Lyon, który 7 lat z rzędu plasował się na pierwszej pozycji. W Premier League zwyciężył Arsenal, a w Championship… Manchester City.

 

Komputer rozgrzany do czerwoności

Rok 2002 to oczywiście też inna kultowa gra, oprócz FIFA  Skoki Narciarskie 2002 – „Zapraszam serdecznie. Adam Małysz”. A przed telewizorem wszyscy chuchali Adamowi pod narty, jednocześnie przeklinając Svena Hannavalda – jego największego rywala. Małysz wywalczył drugą z rzędu Kryształową Kulę.

Małyszomania

Manager to nie tylko wszystkim znany „FM”, czyli Football Manager. Na naszym własnym podwórku wyszedł Liga Polska Manager. Można było wygrywać Ligę Mistrzów Tłokami Gorzyce, grając taktyką z siedmioma napastnikami. Dla cwaniaczków przewidziano też opcję kupienia meczu. Patrząc na szeroką perspektywę tego, co w polskiej piłce wyprawiał „Fryzjer”, to gra idealnie wpasowywała się w realia pod tym kątem.

Manager 2002

Była też gra Era Futbolu 2002 firmowana przez sieć „Era”, gdzie zawodnicy przechodzili przez siebie jak duchy, a po utracie bramki kopali nogą powietrze. Jednak mimo wielu błędów, grało się godzinami. Dziś nie do pomyślenia.

 

W czerwcu doszło do jednej z najsłynniejszych walk XXI wieku – Lenox Lewis powalił na deski Mike’a Tysona prawym sierpowym i wygrał przez nokaut. Lance Armstrong w barwach Postal Service wygrał czwarte Tour the France, jeszcze przed przeogromnym skandalem dopingowym. W Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 20-letni Simon Ammann sensacyjnie zdobył dwa złota, a Adam Małysz przywiózł do Polski krążek srebrny i brązowy. Piąty raz mistrzem Formuły 1 został Michael Schumacher, a Wimbledon padł łupem Lleytona Hewita i Sereny Williams.