Wicelider rankingu FIFA, czyli Belgia podejmowała długo nieobecną na Mistrzostwach Świata Kanadę. Przed spotkaniem to Czerwone Diabły były faworyzowane przez legalnych bukmacherów, jednak pierwsza połowa to część meczu, kiedy to zespół z Ameryki Północnej prezentował się znacznie lepiej. Jednakże piłka nożna to sport, w którym nie wygrywa się zasługami, lecz bramkami.

Niesprawiedliwa pierwsza połowa

Myślę, że niewielu spodziewało się tego, jak Kanada zaprezentowała się przeciwko Belgii w pierwszych 45 minutach. Wielu natomiast mogło im współczuć, że tak dobra gra nie została nagrodzona prowadzeniem. Już w 11. minucie ciągły pressing i dobre akcje ofensywne Kanady zostały nagrodzone podyktowanym rzutem karnym. Jednakże w pojedynku Davies vs Courtois górą okazał się bramkarz Realu Madryt. Mimo tego Kanada nie spuściła głowy i atakowała dalej, wyraźnie przeważając na boisku.

Jednak piłka nożna nie zawsze jest sprawiedliwa i tak było w tym przypadku. Kompletnie nieudolna Belgia przez większość pierwszej połowy wykonała najprostszą akcję świata, czyli długie podanie, strzał i gol. Batshuayi bez przyjęcia piłki oddał uderzenie nie do obrony w 44. minucie spotkania i wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie.

Pierwsza połowa stanęła również pod znakiem kontrowersji. W pewnym momencie sędzia liniowy niesłusznie uniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego Kanady. Wówczas jeden z graczy tej reprezentacji był faulowany w polu karnym. Z racji tego, że sędziowie uznali, że wcześniej był offside, jedenastka nie została podyktowana. Jeszcze większej konsternacji nadał fakt, że VAR w tej sytuacji nie zareagował.

Sprawdź także typy na Brazylia – Serbia.

Kanada głową w Belgijski mur

Druga połowa zaczęła się tak, jak wyglądała większość pierwszej odsłony meczu. Kanada nadal wysoko pressowała, nadal stwarzała sobie wiele dynamicznych sytuacji. Gol jednak nie przychodził, a Belgowie coraz skuteczniej zatrzymywali zapędy ofensywne rywali i raz za razem wyprowadzali coraz groźniejsze kontry. Jednak jednym i drugim brakowało dokładności w fazie ostatniego podania.

Mniej więcej na poziomie 65. minuty intensywność spotkania wyraźnie spadła. Atakująca przez znaczną część spotkania Kanada, coraz trudniej znajdywała okazje do sprawnego rozgrywania piłki na połowie rywali. Niemniej Kanada nadal próbowała i w 80. minucie oddali groźny strzał głową, który jednak został łatwo wybroniony przez belgijskiego bramkarza.

Jednakże nie udało się Kanadzie. Słabo grająca Belgia dowiozła wynik do końca i wygrywa na swoją inaugurację mundialu w Katarze. Niemniej Kanada zaimponowała i z zaciekawieniem oczekiwać można ich kolejnych spotkań, na które ciekawe propozycje znajdziemy w typach dnia.