Po ostatnich meczach reprezentacji Polski obserwatorzy czy kibice nie byli zachwyceni ze stylu gry zespołu prowadzonego przez Jerzego Brzęczka. Zarzucano mu zwłaszcza fakt, że sporo eksperymentuje i że drużyna nie gra skrzydłowymi. Wygląda na to, że zakończył się czas kombinowania.
Jak zdradził bowiem na konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek, kadra wraca do gry ze skrzydłowymi. – W tych poprzednich meczach eksperymentowaliśmy. Ale na dziś te eksperymenty się kończą, wracamy do ustawienia z typowymi skrzydłowymi, czyli do tego, co w tej karze funkcjonowało najlepiej – stwierdził dziś były trener Wisły Płock czy Lechii Gdańsk.
Swoją szansę powinni więc dostać Kamil Grosicki czy Jakub Błaszczykowski, którzy ze zmiennym szczęściem występują w swoich klubach – odpowiednio Hull City i Wolfsburgu. Popularny Grosik w ostatnim czasie przebił się do składu Tygrysów, z kolei były kapitan kadry na stałe wypadł poza podstawową jedenastkę Wilków.
Oprócz nich w kadrze Jerzego Brzęczka jest jeszcze dwóch skrzydłowych – Damian Kądzior z Dinama Zagrzeb i Przemysław Frankowski z Jagiellonii Białystok. Zwłaszcza ten pierwszy notuje ostatnio bardzo dobry moment swojej kariery – w barwach chorwackiej drużyny w tym sezonie rozegrał już 20 meczów, strzelił w nich cztery gole oraz zanotował dziewięć asyst.
Jerzy Brzęczek zdradził także, że do pełni zdrowa wrócił kapitan zespołu, Robert Lewandowski. Niestety nie wszyscy trenują na 100% – Damian Szymański i Artur Jędrzejczyk narzekają bowiem na urazy. – Artur Jędrzejczyk i Damian Szymański narzekają na drobne urazy, decyzje o ich występie podejmiemy tuż przed meczem – dodał selekcjoner.
Mecz Polska – Czechy zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 18:00. Biało-Czerwoni są faworytami tego spotkania i bukmacherzy wygraną gospodarzy wyceniają na kurs w wysokości około 1,85.