Po mękach z mistrzem Estonii Legii Warszawie udało się awansować do półfinału eliminacji Ligi Mistrzów, w którym zmierzy się z Dinamem Zagrzeb. Mistrz Chorwacji to drużyna o co najmniej dwie klasy lepsza aniżeli tegoroczni, dotychczasowi rywale Legionistów, więc by powalczyć o awans, będą oni musieli zagrać w dwumeczu na 110%. Do tej pory analizując występy Legii w eliminacjach LM kibice nie mieli powodów do zachwytu, gdyż gra stołecznego klubu wciąż pozostawia wiele do życzenia.
Dinamo Zagrzeb-Legia Warszawa Eliminacje do Ligi Mistrzów
Legalni bukmacherzy za faworytów tego dwumeczu postrzegają drużynę z Zagrzebia. Ciężko się temu dziwić – podopieczni Damira Krznara są zespołem dużo bardziej doświadczonym jeśli chodzi o grę w europejskich pucharach. Ponadto Dinamo znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji, seryjnie wygrywając spotkania. W 20 ostatnich meczach mistrz Chorwacji przegrał zaledwie jedno spotkanie, a zawężając tę liczbę do 5 ostatnich meczów, Dinamo strzeliło 9 bramek tracąc zaledwie 2. Pod tym względem statystyki Legii również nie wyglądają źle, jednak to co rzuca się w oczy, to dosyć bezbarwna gra pozbawiona polotu. Pokłosiem tego była chociażby porażka w Superpucharze Polski po rzutach karnych z Rakowem Częstochowa.
Bolączką Legii Warszawy w ostatnim czasie było zaangażowanie poszczególnych piłkarzy. Problem ten uwidoczniło spotkanie z estońską Florą. Legioniści wygrali 1:0 na wyjeździe, jednak w trakcie spotkania nie potrafili narzucić rywalowi swojego stylu gry. Dominacja nad dużo niżej notowanym zespołem z Estonii to zdecydowanie coś czego kibice oczekiwali od Mistrza Polski. Legia musiała wówczas radzić sobie bez Bartosza Kapustki, który w kuriozalny sposób podczas celebracji bramki strzelonej w spotkaniu z Florą nabawił się poważnej kontuzji. Nie powinno być to jednak wytłumaczenie dla przeciętnej gry warszawiaków w ataku. Biorąc pod uwagę szerokość jej kadry i kwoty wydawane na pensje zawodników, Czesław Michniewicz powinien z łatwością zapełnić lukę, jaka powstała w ataku pod nieobecność Kapustki.
Dinamo Zagrzeb jest drużyną dobrze przygotowaną taktycznie, kreującą sobie wiele sytuacji bramkowych w trakcie meczów. Ciężko porównywać wartość składu obu drużyn, gdyż w tym aspekcie różnica jest dość spora. Wartość rynkowa zespołu Legii to około 25,5 miliona euro, podczas gdy Dinama Zagrzeb aż 134,30 miliony. Chociażby z tego tytułu uśredniony kurs na awans Chorwatów to 1.50, natomiast Legii – 2.50.
Zawodnikiem na którego zdecydowanie powinni zwrócić uwagę obrońcy Legii jest chorwacki pomocnik – Lovro Majer. W ostatnich 6 meczach zdobył on 3 bramki dla swojej drużyny, jednak jego wkład w grę ofensywną Dinama wykracza dużo dalej aniżeli bramki. Majer organizuje grę w środku pola, rozrzucając często piłki na skrzydła. Potrafi także podłączać się do akcji ofensywnych i finalizować je, o czym świadczą jego statystyki.
Dinamo Zagrzeb – Legia Warszawa Typy Bukmacherskie
Dinamo regularnie strzela bramki, a w większości rozgrywanych spotkań ich liczba jest większa aniżeli 1. Spodziewamy się, że w Zagrzebiu Dinamo będzie chciało zdominować Legię, spychając ją do głębokiej defensywy. W przypadku prowadzenia, podopieczni Damira Krznara nie zadowolą się raczej tylko jedną bramką i będą dążyli do strzelenia kolejnych. Legia również zdobywa bramki regularnie, a ostatni raz nie zanotowała ona żadnego trafienia w czerwcu w spotkaniu towarzyskim z Ferencvarosem. Nasz typ to Spotkanie/liczba goli 1/+1.5 z kursem 2.15 na Fortunie.
Gra w rozgrywkach Ligi Mistrzów to dodatkowy zastrzyk niemałej gotówki, z czego doskonale zdają sobie w Zagrzebiu sprawę. Dinamo będzie starało się zdobyć bramkę już w pierwszej połowie meczu by osiągnąć psychiczną przewagę nad piłkarzami Legii. Typujemy , że Dinamo wygra pierwszą połowę z kursem 2.22. Typując to spotkanie warto skorzystać z bonusu powitalnego Fortuny, który zapewnia między innymi freebet w wysokości 20 zł.
Dinamo Zagrzeb- Legia Warszawa Gdzie Obejrzeć?
Transmisja meczu rozpocznie się 04.08 o godzinie 20:00 na antenie TVP Sport. Dostępna będzie również internetowa transmisja na stronie sport.tvp.pl
