Zeszłoroczny mistrz Anglii w tym sezonie, delikatnie mówiąc, nie spełnił pokładanych w nim nadziei i oczekiwań. Antonio Conte z pewnością znacząco nadszarpnął i tak niezbyt pokaźną dozę cierpliwości, jaką obdarzył go prezes Abramowicz. Paradoksalnie będący na wylocie Włoch, nadal może dostarczyć do klubowej gabloty jedno trofeum (FA Cup), oraz zagwarantować występ w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, choć oba zadania wyglądają na niezwykle karkołomne, ponieważ trzeba będzie w finale FA Cup pokonać Manchester United a wiadomo, że Jose Mourinho sezon bez trofeum uznaje za sezon stracony, oraz prześcignąć w ciągu ostatnich trzech meczów choćby Tottenham, znajdujący się szczebel wyżej z pięcioma punktami przewagi.

Forma Chelsea jest dosyć znośna, w 6 meczach ligowych wygrali 4 razy, zremisowali raz i raz przegrali. Gracze Antonio Conte równie w porządku radzą sobie w meczach domowych na 10 ostatnich starć wygrywając 6, remisując 2 i przegrywając 2 przy bilansie bramkowym 19:10.

Dla Liverpoolu obecny sezon przypomina znakomicie rozwijający się film akcji, w którym główny bohater śmiało i z rozmachem pokonuje kolejnych szwarc-charakterów. Czy jednak dla ekipy z czerwonej części Liverpoolu ta kampania okaże się owocna, to będzie wiadomo dopiero po finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. W lidze sytuację mają w miarę dobrą, wystarczą im 3 punkty w 2 meczach (mają rozegrany jeden więcej niż cała czołówka) aby zagwarantować sobie udział w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Ich forma w Premier League jest stabilna, na 6 ostatnich gier ligowych 3 wygrali i 3 zremisowali. Na wyjazdach w 10 ostatnich meczach 5 razy wygrali, 2 zremisowali i 3 razy przegrali przy bilansie 19:11.

Absencje:

Do dyspozycji Antonio Conte nie będzie Ampadu, David Luiz oraz Drinkwater zmagający się z kontuzją łydki. Do występu w Chelsea ponownie gotowy będzie wracający po zawieszeniu Marcos Alonso, a menedżer The Blues będzie musiał zdecydować kogo wystawić w parach Cahill/Christensen oraz Morata/Giroud. Pewni swego po awansie do finału Champions League gracze Jurgena Kloppa przystąpią do tego meczu bez Joela Matipa, Emre Cana, Oxlade-Chamberlaina, Adama Lallany i Josepha Gomeza. Jurgen Klopp nie może sobie jednak pozwolić na zbyt dużą liczbę rotacji w meczu z Chelsea, ponieważ w przypadku porażki z The Blues istnieje zagrożenie, że mogliby ich oni wyprzedzić w tabeli po 38 kolejce.

Konkludując, gracze Chelsea wygrali 3 ostatnie mecze w Premier League, w których stracili tylko jednego gola, są niezwykle zdeterminowani aby dogonić Tottenham (5pkt straty) czy Liverpool (6pkt straty ale jeden mecz rozegrany mniej). Wygrana z The Reds wydaje się być warunkiem koniecznym do marzeń o przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Liverpool nie przegrał w sześciu kolejnych meczach w Premier Legaue i jest mocno podbudowany psychicznie po awansie do finału Ligi Mistrzów, więc do Londynu z pewnością jedzie osiągnąć dobry wynik.

Rzuty rożne

Oba zespoły notują bardzo dużo rzutów rożnych – ok. 6,2 rożnego na mecz. Listopadowe spotkanie między tymi drużynami zakończyło się łączną sumą 15 cornerów. Powyżej 8,5 rzutów rożnych po kursie 1,45 wydaje się świetną opcją do AKO, i taka jest nasza propozycja.