Witajcie w naszym pierwszym weekendowym typowaniu tego sezonu! Nasza ekipa nie marnowała czasu i solidnie przepracowała pre-sezon! Podczas gdy kluby rozgrywały sparingi, my również testowaliśmy różne opcje i rozwiązania. Między innymi zyskaliśmy nowych typerów, których oficjalnie przedstawimy Wam już niebawem. Wyniki jednego z nich będziecie mogli ocenić już po tym weekendzie, śledząc poniższe propozycje typów. Każdy z nowo-przybyłych interesuje się właściwie tylko jedną, swoją ulubioną ligą, lecz skupia się na niej całkowicie, co było pierwszym, najistotniejszym warunkiem w naszych poszukiwaniach. Każda typowana liga (Premier League, La Liga, Bundesliga, Serie A; póki co na nich się skupiamy) będzie mieć swojego typera odpowiedzialnego za analizy oraz wyniki.
Jasną sprawą jest, że każdy może się pobawić tymi propozycjami na swój własny sposób: dokonać jakiejś korekty, czy nawet – wedle swojego uznania – zagrać typ na odwrót! Jeśli i taki typ wejdzie, pozostanie nam pogratulować dobrego przeczucia czy też wiedzy typerskiej! Typowanie jest dla nas zabawą, ale oczywiście, jak w każdej grze/zabawie/konkurencji – nikt nie lubi przegrywać. Postaramy się, by takie uczucie towarzyszyło Wam, i nam samym, jak najrzadziej. Trzeba jednak pamiętać, że jest ono nieuniknione i będzie się zdarzać regularnie. Dyktowanie rzutów karnych z kapelusza, niesłuszne wyciąganie czerwonych kartek, kiksy a’la De Gea na Mundialu – to kwestie, które trudno przewidzieć. Są one jednak na tyle rzadkie, że ostatecznie w większości przypadków decyduje analiza i na niej będziemy się skupiać!
Przedstawiamy typy na niektóre sobotnie mecze:
West Ham – Bournemouth 16:00
Cytując klasyk Zbigniewa Lacha – West Ham się k… skompromitował tym wystąpieniem kompletnie. Meczem z Bournemouth będą chcieli zmazać plamę i nie przypuszczamy, że po raz kolejny skończą z zerem bramek na koncie. Defensywa Młotów pozostawiała sporo do życzenia, należy pamiętać, że niejako „na nowo” uczą się grą czwórką – i to z bardzo ofensywnie grającymi – Fredericksem i przede wszystkim Masuaku. Bournemouth w pewnym stylu pokonało beniaminka Cardiff 2:0, a jeszcze Callum Wilson nie strzelił karnego. Napastnik, który dwa razy zerwał więzadła krzyżowe wreszcie ma szansę nawiązać do swojego sezonu z Championship, kiedy Wisienki awansowały, a on sam zdobył aż 20 bramek. Drużyna Eddiego Howe’a w Premier League słynie z tego, że lubi grać do przodu, a w tyłach jest bardzo wesoło. Zresztą: Daniels, Ake, Cook, Smith – można recytować tę czwórkę defensorów o 4:00 nad ranem. Tam w składzie niewiele się zmienia od lat. Pod znakiem zapytania stoi występ Marko Arnautovicia, który zszedł z urazem w pierwszym meczu, ale Młoty mają na ławce Chicharito, który ma umiejętności by wypełnić tę lukę! Odkąd oba zespoły występują nieprzerwanie w Premier League zagrały ze sobą 6 meczów. W 5-ciu z nich padł BTTS.
Nasz typ: obie strzelą 1,63 Fortuna
Everton – Southampton 16:00
Święci w poprzedniej kampanii Premier League byli najbardziej nijaką i jałową drużyną spośród wszystkich. Długo trzymali na stanowisku Mauricio Pellegrino, który tylko ich pogrążał. Do końca walczyli o utrzymanie. W porę oddali ster jednak Markowi Hughesowi. W pierwszym spotkaniu bezbramkowo zremisowali z Burnley u siebie, ale strzałów padło w tym meczu aż ponad 30 z obu stron, jednak to rywal przeważał. Everton na Molineux (stad. Wolves) był bliski wywiezienia szczęśliwych trzech punktów, mimo gry przez ponad połowę czasu w 10, bo w 40. minucie bardzo „dyskusyjną” czerwoną kartkę obejrzał Phil Jagielka. Wielką furorę zrobił sprowadzony za niemal 35 mln funtów Richarlison, który zdobył dwa gole i został bohaterem kolejki. Najpierw odnalazł się w zamieszaniu, ale to, co zrobił później – było już pokazem klasy. Mając obok siebie kilku obrońców i trochę miejsca – przymierzył po długim rogu, nie dając szans Rui Patricio. Zszedł jednak później z urazem, co mocno zasmuciło fanów, ale… SkySports informowało o tym, że ma być gotowy na spotkanie z Southampton. Jeśli da radę, powinno to być mentalnym kopem dla The Toffees, którzy na pewno czują się skrzywdzeni przez arbitra Craiga Pawsona i będą chcieli udanie zainaugurować sezon na Goodison Park. Grając na wyjeździe w dziesiątkę dawali sobie radę. U siebie powinno być dużo lepiej. Miejmy nadzieję, że sędzia nie przeszkodzi 😉
Nasz typ: zwycięstwo Evertonu – LVBET 1,93
Leicester – Wolves 16:00
Ani jedni, ani drudzi nie wygrali pierwszych spotkań, ale na boisku prezentowali się lepiej od swoich przeciwników. Lisy oddały o sześć strzałów więcej niż Manchester United i przeważały od momentu bramki z karnego Pogby, po której to gospodarze się wycofali. Dopiero jednak wprowadzony na boisko niezawodny Jamie Vardy był w stanie pokonać Davida De Geę, choć miał na stopie jeszcze jedną piłkę, którą powinien umieścić w siatce, jednak fatalnie spudłował. Anglik w drugim meczu może już wyjść w pierwszym składzie i spróbować po raz 50. ucieszyć bramką fanów na King Power Stadium. Jamie Trenował w tym tygodniu już na pełnych obrotach, więc ma duże szanse, żeby zagrać od początku – mówi Claude Puel. Do tego świetnie zaprezentował się sprowadzony z Norwich City James Maddison, który napędzał akcje ofensywne. To będzie pojedynek playmakerów, który stoczy z Rubenem Nevesem. Portugalczyk podobnie robił w starciu Wolverhamptonu z Evertonem. Wilkom nie udało się wykorzystać przewagi 11 na 10. Szykuje się spotkanie z wymianą ciosów.
Nasz typ: obie strzelą – Fortuna 1,83
MECZ KOLEJKI!
Chelsea – Arsenal 18:30
Terminarz nie rozpieszcza Kanonierów. Najpierw Manchester City, teraz Chelsea. Będzie to starcie dwóch świeżych trenerów w Premier League. Podopieczni Sarriego bardzo udanie zainaugurowali ligę, rozprawiając się pewnie z Huddersfield 3:0 i to na wyjeździe. O tym nie można z kolei powiedzieć w przypadku Unaia Emery’ego, który przekombinował ze składem, wystawiając między innymi Ramseya na… szpicy. Kanonierzy byli wyraźnie słabsi od mistrza Anglii, przegrywając na Emirates 0:2. Długo trwała „saga o dwóch Belgach w Realu”, Courtois ostatecznie wylądował w Madrycie, a Hazard nadal jest w Londynie, mimo że jeszcze niedawno na Instagramie informował, że przyszedł czas na nowe wyzwania. Eden ostatnio grał kilkanaście minut, a Sarri po meczu przyznał, że jeszcze nie jest w pełni gotowy. Od meczu do meczu minie 7 dni, więc sytuacja powinna się zmienić. Do treningów wrócił Monreal, w pierwszym składzie powinniśmy też zobaczyć Torreirę czy Lacazette’a oraz debiut Mateo Kovacicia, który zdążył się już troszkę rozgościć. Podobną sytuację do Arsenalu przeżyło Chelsea – również 0:2 z City (w pucharze). Jednak już tydzień później pokazali, że był to prawdopodobnie tylko pojedynczy wypadek przy pracy. Czy faktycznie? Przekonamy się w sobotę wieczorem!
Nasz typ: wygrana Chelsea – LVBET 1,84
Typowanie La Liga, Serie A, Bundesligi rozpoczynamy od 2 lub 3 kolejki.
Jeszcze w sierpniu wracamy na Youtube. Trwają ostatnie testy i przymiarki.
SUBSKRYBUJ ZAWÓD: TYPER ⬇
